Po ostatnim lepieniu klusków miałam traumę. Zamiast delikatnych ziołowych kluseczków do zupy w stylu minestrone były gumowate kulfony, wszechobecny bałagan w kuchni i pizza na telefon. Dziś, mimo bałaganu, poszło mi zdecydowanie lepiej i wyszły całkiem fajne szpinakowe gnocchi w kremowym sosie pomidorowym z mascarpone, smakiem bogate, jak na pierwsze nawet miękkie, choć doskonałe jeszcze nie. Następnym razem przetestuję inne receptury, zaserwuję szpinakowe tylko z masłem i parmezanem, a do sosu pomidorowego zrobię gnocchi klasycznie. I przerobię na youtube kilka filmików z formowania "nioków"... chociaż i te w formie małych kopytek też szybko zniknęły nam z talerzy:).
SZPINAKOWE GNOCCHI
Przepis, z którego korzystałam przygotowując moje gnocchi:
- 4 duże ziemniaki (najlepiej sprawdzają się odmiany mączyste i sypkie oraz ziemniaki nie pierwszej już młodości - ja użyłam białej Irgi)
- 2 garści mrożonego szpinaku (użyłam poszatkowanego już szpinaku w brykiecie)
- łyżka masła
- ząbek czosnku (drobno pocięty)
- 1 małe jajko
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 4 łyżki tartego parmezanu
- sól, pieprz
Ziemniaki należy ugotować w mundurkach, a następnie ugotowane i przestudzone obrać ze skórki i przecisnąć przez praskę. Szpinak należy udusić z czosnkiem i masłem, i przestudzony dodać do ziemniaków (jeśli jest w dużych liściach - przecisnąć przez praskę). Następnie dodajemy parmezan, przyprawy, jajko i zagniatamy ciasto stopniowo dodając mąkę. Ciasto powinno być elastyczne - należy uważać z ilością mąki ponieważ im jej więcej, tym gnocchi wyjdą twardsze. Z gotowego ciasta na opruszonej mąką stolnicy formujemy wałeczki o średnicy około 2 cm, a te wałeczki tniemy na około 2 cm kluseczki. Gotujemy we wrzącej posolonej wodzie około 5 minut od momentu wypłynięcia gnocchi na powierzchnię wody.
Kremowy sos pomidorowy z mascarpone:
- puszka krojonych pomidorów
- szklanka pomidorowej passaty
- 4 łyżki mascarpone
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 3 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki cukru
- garść świeżego oregano i bazylii
Na suchą patelnię wrzucam pokrojony drobno czosnek, dodaję oliwę i podsmażam ekspresowo nie pozwalając na to aby czosnek się przypalił (bo czosnek przypalać się na mojej patelni ostatnio lubi... ). Dodaję pomidory, passatę, cukier, ocet balsamiczny, mascarpone, mieszam i duszę około 15 minut na małym ogniu mieszając od czasu do czasu. Na koniec dorzucam świeże zioła i gotowym sosem polewam gnocchi lub topię w nim makaron. Kalorii nie liczę i czuję się jak na włoskich wakacjach.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz