TARTA Z TRUSKAWKAMI I KREMEM MASCARPONE
- 125g masła (ze 100g czyli z połowy kostki mi też wychodzi)
- 100 g cukru pudru (ja daję ciut mniej bo przy stówce jest naprawdę słodko)
- szczypta soli (smak podkręca)
- 250g mąki pszennej (używam krupczatki)
- 2 żółtka
- 2 łyżki zimnej (ponoć najlepiej służy lodowata) wody
Kiedy ciasto się schładza pora przygotować krem. To podstawowa wersja kremu z mascarpone, który można wykorzystać do naleśników, deserów w stylu parfais lub zajadać samodzielnie polany np. syropem klonowym - oooo rozpusta :). Z podanej poniżej ilości składników powstaje kremowa nadwyżka więc można sobie jeszcze po tarcie następnego dnia czymś słodkim dogodzić. Składniki na krem:
- 2 opakowania serka mascarpone (2x250g)
- 1/2 małego kartonika śmietanki Łaciatej 30% (ok 100 ml)
- 3 łyżki miałkiego cukru
- 3 łyżki nalewki cytrynówki lub pigwówki (w przepisie Jamiego jest grappa )
Tymczasem po godzinie (ciasto może poleżakować w lodówce cały dzień ale wtedy trudniej jest je rozwałkować) wyciągam ciasto z lodówki, rozwałkowuje na okrągły placek o grubości max. 4-5 milimetrów i wykładam - a raczej wyplepiam ciastem uprzednio wyłożoną papierem do pieczenia formę. Nakłuwam w kilkunastu miejscach widelcem (żeby powietrze w trakcie pieczenia miało którędy uciec) i piekę 15 min w piekarniku rozgrzanym do temp. 180 stopni aż się tarta zarumieni. Wyciągam z pieca, odstawiam aż wystygnie, a następnie smaruję kremem, dodaję pokrojone owoce i dosmaczam na finał kreśląc esy floresy esencją waniliową, syropem klonowym lub miodem gryczanym, posypuję listkami świeżej mięty lub genialnej bazylii cytrynowej. Zajadam i zajadać innym polecam. Jamie O. pisze że to tarta idealna do popołudniowej herbatki. Ja ją mogę jeść 24h:)
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz