Muszę się pochwalić, bo to danie niemal autorskie:) Inspirowana przepisem na wołowinę po burgundzku i klasycznego strogonowa zupa gulaszowa w moim wydaniu ma jednak smak, jakiego się w tych potrawach nie znajdzie. Wlewam bowiem do niej sporą ilość czerwonego wina i przyprawiam kuminem, pieprzem kajeńskim i ....cynamonem. W takim połączeniu wołowina smakuje nieziemsko! Jest lekko pikanta, winna i korzenna zarazem. Idealna na sycący, zimowy i porządnie rozgrzewający obiad. Albo na konkretną przekąskę na przystanku na stoku...Przedstawiam Wam zatem moją gulaszową na piątkę z plusem.
Składniki (na duży gar i około 8 porcji):
- 1 kg wołowiny (ja używam tzw. "zrazówki" ale sprawdzi się tu również antrykot bez kości, ligawa lub polędwica wołowa, dzięki której zupa gotować będzie się o połowę krócej)
- 2 duże marchewki
- 1 pietruszka
- 1 cebula
- 3 łodygi selera naciowego
- 15 pieczarek
- 6 ziemniaków
- 2 szklanki czerwonego wina (wytrawnego lub półwytrawnego)
- 2 szklanki przecieru pomidorowego
- 1 litr, może ciut więcej, wody (lub bulionu)
- 1 łyżeczka kuminu
- 1/2 łyżeczki pieprzu kajeńskiego
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- sól
- około 3 łyżek mąki
- 3 łyżki oleju
Wołowinę kroję w niewielką, taką na ząb, kostkę. Solę, opruszam mąką i smażę na rozgrzanym w głębokim garnku oleju przez około 3 minuty od czasu do czasu mieszając. Kiedy mięso się zarumieni z każdej strony dorzucam pokrojoną w kostkę cebulkę, marchew i pietruszkę, dodaję kumin, cynamon i pieprz kajeński i smażę przez mniej więcej 5 minut. Potem zalewam wszystko winem, wodą i przecierem pomidorowym i gotuję zupę na wolnym ogniu przez mniej więcej trzy godziny, aż wołowina zmięknie. Potem dorzucam pokrojone w ćwiartki, umyte (nie obieram) pieczarki oraz pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotuję jeszcze pół godziny, a na koniec zagęszczam zupę delikatnie mąką rozmąconą w zimnej wodzie (mniej więcej 2 łyżki mąki rozmącone w 6 łyżkach zimnej wody). I gotowe:)
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz