Składniki na obiad dla 2 osób:
- 25-30 dkg indyczej piersi
- łyżeczka ziół prowansalskich
- ząbek czosnku
- oliwa z oliwek
- sól
- 8 cienko (tak na oko grubość 3 mm, bez szwajcarskiej precyzji:)) pokrojonej w plastry dyni hokkaido
- garść winogron
- dziki ryż (u mnie zmieszany z jaśminowym)
- 1 serek z niebieską pleśnią (użyłam błękitnego Lazura)
Dzień wcześniej wrzucam mięso w marynatę - umytą i osuszoną pierś z indyka kroję na mniejsze kęsy, a następnie przerzucam do woreczka na mrożonki (marynuję mięsa w workach - to dobry patent). Dodaję około 4 łyżek oliwy z oliwek, szczyptę soli, pokrojony w cienkie plasterki czosnek oraz zioła prowansalskie (choć sprawdzi się tu również tymianek lub rozmaryn). Wmasowuję marynatę w mięso i odstawiam je do lodówki, niech sobie spokojnie jej aromatami przechodzi. Następnego dnia gotowe (zamarynowane mięso) przekładam razem z marynatą do żaroodpornego naczynia. Układam na nim dynię, rozrzucam na wierzchu plastry sera oraz przekrojone na pół winogrona. I jeszcze na wierzch kilka kropel oliwy, szczypta soli oraz "przykrywka" z foli aluminiowej (żeby dynia nie wyschła) i do rozgrzanego do 180 stopni pieca na jakieś 45 minut. I gotowe!
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz