- 2 piersi z kaczki (kupuję w markecie mrożone, pakowane po 2 szt.)
- 4 plastry dyni hokkaido
- różne sałaty - rukola, liście szpinaku baby, cykoria (goryczka cykori fajnie przełamuje smaki w tym daniu)
- sok z połowy pomarańczy
- skórka otarta z jednej pomarańczy
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka miodu lipowego
- sól
- pieprz
- łyżka miodu gryczanego
- 2 łyżki ciemnego, gęstego sosu sojowego
- 3 łyżeczki soku z limonki
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżeczki startego na drobnych oczkach tarki imbiru
Upieczoną tak dynię pokroiłam w kostkę i zabrałam się za przygotowanie kaczki. Wyjęłam piersi z marynaty, kaczkę od strony skórki nacięłam w krateczkę i obsmażyłam na gorącej patelni bez tłuszczu najpierw przez pięć minut od strony bez skórki i przez jakieś osiem minut (dociskając) od strony ze skórką.
Kiedy kaczka się smażyła przygotowałam dressing. Do małego słoiczka wlałam oliwę, pomarańczowy sok, miód i skórkę otartą z umytej i wyparzonej pomarańczy. Zakręciłam słoik i energicznie nim potrząsnęłam kilka razy, aż wszystkie składniki połączyły się w gładki, gotowy do użycia sos.
Następnie przełożyłam kaczkę do żaroodpornego naczynia skórką do góry i wsadziłam na 10 minut do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika. Niestety nie mam opcji grill w mojej piekarnikowej klasycznej maszynie, ale takie grzanie od góry przypiękło by dodatkowo i bardzo przyjemnie skórkę. Dlatego skórkę na mojej kaczce przed podaniem odcięłam, bo nie była dobrze wysmażona i chrupka. Pokroiłam piersi w cienkie plastry, wyłożyłam na talerz, posoliłam i popieprzyłam. Dodałam liście sałaty, upieczoną dynię i polałam je dressingiem. I gotowe:)
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz